Ciekawostki
gdzieś zasłyszane




Moda na wielbłądy

Rolnicy z indyjskiego Radżastanu ponownie odkrywają uroki wielbłądów. Ponieważ ceny paliwa do traktorów szybują, następuje ich powrót do rolnictwa, co budzi nadzieje, że spadek liczby tych stanowiących symbol pustyni zwierząt parzystokopytnych zostanie powstrzymany.

- Dla wielbłądów to dobrze, że cena ropy idzie w górę, bo popyt na nie również wzrośnie. Dwa lata temu wielbłąd kosztował tylko trochę więcej niż koza, czyli tyle co nic. Teraz cena jest trzy razy większa - mówi Ilse Kohler-Rollefson z Ligi na rzecz Ludów Pasterskich.

Ta zmiana podejścia pojawia się w bardzo dobrym momencie, bo - według danych rządowych - w ostatniej dekadzie liczba wielbłądów zmalała w Indiach o połowę i dziś jest ich już tylko około 450 tys. Rynkowe ceny "okrętów pustyni" załamały się wraz z postępującą dostępnością transportu motorowego, teraz jednak idą w górę wraz z drożejącą ropą.

Według Hanuwanta Singha z Lokhit Pashu-Palak Sansthan, organizacji non profit wspierającej hodowców zwierząt gospodarskich, za silnego samca, który ma jeszcze do przeżycia 60-80 lat, płaci się dziś do 40 tys. rupii (973 dol.); trzy lata temu było to 5-10 tys. rupii. Najtańszy traktor kosztuje około 4 tys. dol.

- To bardzo dobra nowina. Z naszych obserwacji wynika, że wielbłądy, nawet samice, zaczynano zabijać na mięso. Teraz znowu zastępują one traktory - mówi Hanuwant Singh.

Za wcześnie jednak mówić, że wielbłądy czeka dziś w Indiach jasna przyszłość. Znikanie użytków zielonych i brak inwestycji w uprawę roślin na paszę powoduje, że ich stada są niedożywione i podatne na choroby.


  PRZEJDŹ NA FORUM