Kaszubskie i nie tylko ....
tradycje, zwyczaje, wierzenia i może coś jeszcze.
Tu znalazłem coś co potwierdza istnienie wieści.
http://wiadomosci.sierakowice.pl/?a=1&id=26&arch=1

Gdzie doktor nie może, tam baba pomoże
Mam pytanie. Czy ktoś z was słyszał o czymś takim ja róża, a właściwie jej zażegnywaniu? Moja mama opowiadała mi, że kiedyś ni z tego ni z owego strasznie spuchł jej nos. Poszła do doktora Jagalskiego, a on powiedział jej że powinna znaleźć kogoś kto potrafi zażegnać różę, bo to właśnie róża była przyczyną jej dolegliwości. Moja mama taką osobę znalazła. Róża została zażegnana i wszystko wróciło do normy. Jednak jakiś szczegółów nie chciała czy tez nie mogła zdradzić. Zażegnywanie róży nie jest nie jest traktowane jako "czarowanie", tylko polega na odmawianiu specjalnych pacierzy. Znalazłem (podobno) taką modlitwę, którą odmawia się nad takim „pacjentem”:

ROSE

„Kòle mie w Miesce „Róza” do dzysô je baro pòpùlarno. Nawetka dochtorze z wejrowsczi bòlëcë òdsélają do òsoblëwich lëdzy jaczi to òdczarzają. Sóm znaja taczi przëtrôfk czej dochtór jakò bëlniészé rozwiązanié bédowôł swòjimù pacjeńtowi lekarzenié bez taką medicyna.
A no tekst taczi „mòdlëtwë” z mòjégò òkòlégò:

Es gingen drei Frauen ins Land
Sie trugen drei Rosen
eine verging, eine verbrannt
und eine verschwand.
O Rose schäme dich, schäme dich, schäme dich.
Im Namen des Vaters und des Sohnes und heiligen Geistes.
gôdac 3 razë we fùl zebranim”


Czy może ktoś to przetłumaczyć?


  PRZEJDŹ NA FORUM