| Dowcipy |
| Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać że jest wkurzona jego wizytą. - Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem. Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają sie lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor, pokazując w dół, mówi: - Może pani najpierw kotka zabierze... ############################################################################################ Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że pies potrafi gadać. - Pewnie że potrafię - wtrącił się do rozmowy pies - to nawet sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć co się przy nim mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski coś tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja... - Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa? - Tak. - A za ile? - Za 5 złotych. - Takiego psa?! - A bo on takie głupoty pieprzy... |