Dowcipy
Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
Matula kochana, kiej tu chlopa chycic i jaki on mo byc?
A matka odpowiada:
Przede syckim to musi byc loscendny,lekko psyglupi i nierusany.
Córka:
Matuchna kochana jak to nierusany?, jesce psyglupi sie trofi,ale
nierusany? Ni mo takich.
Matka:
Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni.do matki do kuchni wpada corka i mowi;
Matulo kochana chlopa znalozlam, idealny moj ci on bydzie.
Matka:
To lopowiadoj kiej go chycila?
Córka:
W gospodzie.
Matka:
Jak to w gospodzie?
Córka:
A normalnie, przysiod sie do stolika, gorzolke postawil i zaprosil do
hotelu.
Matka:
To lopowiadoj bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
Jak weslimy do pokoju to godol zeby dwa lozka razem zsunoc, coby drugiej poscieli nie zuzywac.
Matka:
To loscendny, ale cy przyglupi?
Córka:
Przyglupi przyglupi matula, poduske zamiast pod glowe to mi pod dupe podsunol.
Matka:
A nierusany?
Córka:
Matuchna colkiem nierusany, jesce miol folijke na siusioku.


  PRZEJD NA FORUM